webnovel

Boski Bazyliszek

(Pov 3)

Podczas gdy nasz główny bohater ewoluował, starzec wraz z jego grupą dalej szukali tej potężnej istoty i niczego nie znaleźli do pewnego momentu.

<999 lat po rozpoczęciu ewolucji przez mc>

(Jichagan Pov)

Obecnie przebywałem w moim pałacu który został stworzony przeze mnie na obrzeżach mojej domeny. Siedziałem po środku dobrze udekorowanego pokoju z marmurowymi ścianami przeplatanymi złotymi nitkami. Obecnie za pomocą moich zmysłów próbuje znaleźć oznaki tej niebezpiecznej istoty. Rozszerzyłem je do granic moich możliwości dokładnie wszystko przeszukując. Od prawie 1000 lat niczego nie znalazłem tak jak reszta z nas, ale mimo że nic nie znalazłem dalej szukałem. Aż do dziś.

Szukając w pobliżu domeny przyszłego smoczego króla gwiazd natrafiłem na barierę która otaczała całą jego domenę. Gdy już miałem ją zignorować ze środka poczułem tą samą aurę i presję którą czułem gdy patrzyłem w przyszłość 1000 lat temu.

„spóźniliśmy się, ale na razie wydaje się uśpiony" powiedziałem zmartwiony

„muszę szybko ostrzec innych"

Szybko podniosłem się z podłogi i wysłałem wszystkim informacje które znalazłem wraz z ostrzeżeniem żeby uważali na domenę przyszłego smoczego króla gwiazd.

{Mam tylko nadzieję że nie zrobią niczego głupiego} pomyślałem wychodząc z pokoju.

Szedłem dużym korytarzem w kierunku pokoju gdzie przebywa jeden z moich podwładnych.

Po drodze mijałem różnego rodzaju drogo wyglądających rzeczy. Po 5 minutach stanąłem przed drzwiami zrobionymi z białego drewna i zapukałem.

„Proszę wejść" powiedział ze środka męski głos.

Otworzyłem drzwi do dużego i dobrze ozdobionego pokoju.

„Dzień dobry Jichagan-sama" powiedział chłopak który wygląda na około 20 lat wstając zza dużego dębowego biurka.

„Witaj Azjonie, mam dla ciebie misję do wykonania, chciałbym abyś poszedł na obrzeża domeny smoka króla gwiazd i składał mi raport za każdym razem gdy zobaczysz coś niepokojącego"

„Hai, nie zawiodę cię Jichagan-sama" powiedział Azjon

„Dobrze, liczę na ciebie" powiedziałem zanim wyszedłem z pokoju

{Trzeba będzie się dowiedzieć czy da radę negocjować z tym potworem} pomyślałem wracając do swojego pokoju.

(Pov 3)

W centrum pustki w której miał narodzić się smoczy król gwiazd pewne wielkie stworzenie o przytłaczającej aurze otworzyło swoje czerwono-fioletowe oczy i powoli rozejrzało się wzrokiem który przeraziło by prawie każdą nieśmiertelną istotę. Przez chwilę można było w jego oczach ujrzeć chęć zniszczenia ale szybko zniknęła.

(Mc Pov)

Powoli otworzyłem oczy i rozejrzałem się. Pierwszą rzeczą jaką zauważyłem po przebudzeniu to wiedza której wcześniej nie miałem, na przykład jak stworzyć multiwersum jedynie pstrykając palcami. Kolejną rzeczą jaką zauważyłem jest zmiana w moim widzeniu, teraz mogę zobaczyć dosłownie wszystko, przepływ czasu, przestrzeń i tym podobne, nic nie może ukryć się przed moim wzrokiem, a zwłaszcza pewna istota podobna do człowieka na krawędzi bariery którą postawiła Abeloth na początku mojej ewolucji.

{jesteś tam Abeloth?}

[Abeloth już nie ma mistrzu, teraz nazywam się Atena]

{rozumiem, a więc Ateno pokarz mi wszystkie informacje o mnie}

[już się robi]

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Imię: Velzadaross (przed reincarnacją: Kamil Korski)

Rasa: Boski Bazyliszek Piekielnej Pustki

Wiek: 1016(16 przed reinkarnacją)

Tytuły: „Ten który nienawidzi ludzi" „Król Lenistwa" „Pierwszy bazyliszek pustki" „Bóg Piekielnej Pustki" „jedyny w swoim rodzaju" „Starszy niż czas"

EP(wartość egzystencjalna): 968 768 296 438 192 (w zaokrągleniu 970 bilionów i dalej rośnie)

Umiejętności

Wewnętrzne: trujący oddech, zbroja pustki, reaktor piekielnej pustki, aura Boga, haki piekielnej pustki,

Zwykłe (common): ugryzienie, komunikacja myślowa, krok cienia,

Dodatkowe: magiczny zmysł, Uniwersalny zmysł, kontrola nad magiculami, boska regeneracja, dominacja nad energią pustki, dominacja nad nieskończonościom, manipulacja cząsteczkami informacji, Uniwersalna percepcja, uniwersalna zmiana kształtu, dominacja nad żywiołami, manipulacja falami dźwiękowymi, niefizyczna interakcja, Unikalna egzystencja,

Unikalne: Świat

Ostateczne: Bogini Wiedzy i Mądrości Atena, Król Destrukcji Iwarak, Bóg Lenistwa Michael, Boskie Oczy Pustki, nieskończony potencjał, Bóg Czasoprzestrzeni Ozdarr,

Origin: Skiller (Turn null),

Odporności: Zniwelowanie trucizn, zniwelowanie bólu, Zniwelowanie zmian temperatury, zniwelowanie petryfikacji, zniwelowanie obrażeń duszy, zniwelowanie obrażeń fizycznych, odporność na obrażenia magiczne, zniwelowanie korozji, anulowanie nieprawidłowego stanu, odporność na załamania psychiczne, zniwelowanie świętego-demonicznego ataku,

Umiejętności Wewnętrzne

•reaktor piekielnej pustki: co sekundę na stałe zwiększa maksymalną ilość magiculi. Jeżeli użytkownik zużyje więcej niż 20% jego maksymalnej ilości magiculi, automatycznie przywraca mu to wszystkie magicule. (o wiele lepsza wersja Magicul Breeder Reactor)

Umiejętności Dodatkowe

•unikalna egzystencja: użytkownika nie można klonować, kopiować ani imitować w żaden sposób, obejmuje to jego moce lub zdolności, a jeżeli z jakiegokolwiek powodu miałby umrzeć, zawsze odrodzi się z równymi mocami i taką samą pamięciom co w chwili śmierci.

•niefizyczna interakcja: może niszczyć i absorbować niecielesne byty.

Umiejętności Unikalne

•Świat

»Dominacja nad prawem

»Manipulacja prawdopodobieństwem

»Ukrycie Głosu Świata

»Kontrola Świata: użytkownik może zmusić głos świata do ogłoszenia czegoś. Można zainicjować ewolucję jeżeli są spełnione warunki a także dać ostateczną umiejętność.

»Mapa Świata: jest to mapa świata. a (czego się spodziewałeś XD?)

»Konsola komend: działa jak komendy z minecrafta.

Umięjętności Ostateczne

•Bogini Wiedzy i Mądrości Atena

»Tryb automatycznej walki

» Całe Stworzenie: Umiejętność zrozumienia wszelkich zjawisk na tym świecie.

» Ocena analityczna: Oceniaj wyłącznie wzrokiem.

» Anulowanie pieśni: Podczas używania magii pieśń nie jest już potrzebna.

» Przewidywanie przyszłego ataku: Umiejętność przewidywania ataku w postaci lekkich śladów. Przerażającymi właściwościami tej umiejętności nie jest jej zdolność do przewidywania, ale to, że cokolwiek przewiduje, na pewno się wydarzy.

»Operacja równoległa: Umiejętność oddzielenia analizy zjawisk od umysłu

» Przyspieszenie myśli: Zwiększa szybkość przetwarzania myśli o 10 milionów razy.

»Synteza: Zdolność do łączenia umiejętności

»Reminder

»Wszechwiedza: ma dostęp do każdej wiedzy w omnivers.

»Baza analityczna: może analizować do 40 rzeczy naraz bez spadania wydajności analizy.

»poszukiwacz prawdy: ma dostęp do wszelkich informacji o przeszłości, teraźniejszości i częściowo do przyszłości.

•Król Destrukcji Iwarak

»Piekielny wybuch: tworzy wybuch z piekielnego ognia który jest minimum wielkości wybuchu bomby kobaltowej.

»Piekielny promień: skupia piekielne płomienie w bardzo niszczącą wiązkę która potrafi przebić metale o twardości Dragotytu a także samom czasoprzestrzeń.

»Piekielna bomba: słabsza i mniejsza wersja Piekielnego wybuchu. Jest jak wybuch bomby tyle że z piekielnych płomieni.

»Bomba pustki:tworzy obszar w którym wszystko zostaje wymazane.

»Oddech atomowy: tworzy fioletowy laser który niszczy wszystko na płaszczyźnie subatomowej.

»Miejsce zerowe: tworzy obszar w którym powstaje czarna dziura która wszystko zasysa a potem eksploduje z siłą jaką chce użytkownik.

»Załamanie grawitacyjne: Rodzaj magii uderzenia nuklearnego, który uwalnia absolutną brutalną energię, która powoduje, że grawitacyjne pola magnetyczne działają jak w gwieździe i tworzy zlokalizowane pole grawitacyjne o wysokiej intensywności i gęstej grawitacji. Wszystko w dotkniętym regionie zostałoby zmiażdżone pod własnym ciężarem.

»Anihilacja Pustki: Zaklęcie niszczy wszystko na swojej drodze za pomocą ogromnej eksplozji, wystrzeliwując zgromadzoną Energię Pustki.

»Kontrola światła i ciepła

»Wybuch Novej: Silniejsza wersja Drago Nova Millim

» oddech piekielnej pustki

»ostateczne zerwanie: daje możliwość zerwania czegokolwiek nieograniczoną ilość razy jednym cięciem. Każdą komórkę ciała lub duszy można pociąć na małe kawałki. Może to nawet zniszczyć umiejętność ostateczną.

»Ignoruj obronę: Ta podumiejętność pozwala na całkowite zignorowanie jakiejkolwiek obrony w tym Straży zamkowej Michaela. Ignoruje także niematerialność.

»Manipulacja atomami: za jej pomocą można tworzyć bomby atomowe i używać magi atomowej.

•Bóg Lenistwa Michael

» Senna bariera: kiedy użytkownik śpi otacza go bariera która jest niezniszczalny. Żadna istota nie jest wstanie jej naruszyć. Chyba że będą mieli pozwolenie.

»Lenistwo: Jeżeli użytkownik nic nie robi to jego siły rośnie 20 krotnie na stałe. Natomiast jeśli robi minimum (przemieszcza się wykonując dużo niepotrzebnych ruchów) jego siła rośnie 10 krotnie na stałe.

»Wyjebane: jeżeli użytkownika nie interesuje co się dzieje wokół niego może iść spać a i tak z szczegółami będzie wiedział co się wydarzyło. (Jest możliwość wyłączenia tej podumiejętności)

»Leniwy wymiar: tworzy oddzielny wymiar którego nikt nie może zakłócić. Użytkownik ma najwyższą kontrolę nad wszystkim co się dzieje w wymiarze.

•Boskie Oczy Pustki

»niemożliwe ukrycie: nie można niczego ukryć przed użytkownikiem.

»Analizuj i oceniaj

»Magiczny pomiar

»Zastraszenie

»podczerwień

»noktowizja

»petryfikacja

• Bóg Czasoprzestrzeni Ozadarr

»dominacja nad czasem

»podróż po czasie

»zatrzymanie czasu

»Dominacja nad grawitacją

»Władza przestrzenna: Daje użytkownikowi kontrolę nad przestrzenią. Może on przemieszczać się z jednego miejsca do drugiego z zerowym opóźnieniem.

»zniekształcanie przestrzeni

»rozrywanie przestrzeni

»ruch przestrzenny: lepsza wersja kroku cienia

»Bariera rzeczywistości: Zapewnia absolutną obronę miliony razy lepszą i silniejszą niż straż zamkowa Michaela. Całkowicie blokuje każdy atak.

»Wszechobecność: umożliwia bycie obecnym na każdej osi czasu oraz zdolność do bycia przy każdym wydarzeniu w każdej sekundzie we wszechświecie i poza nim.

»bariera wymiarowa

»podróż między wymiarowa

»Bariera wielowymiarowa

Umiejętności Origin

•Skiller: każda istniejąca umiejętności zostaje skopiowana i ulepszona (jeżeli jest taka potrzeba) a także przechowana do użytku w każdej chwili.

»Nieskończony Turn Null: nigdy się nie skończy energia w nim.

»Wszystkie Umiejętności

»Ulepszenie

»Przechowalnia umiejętności

»Synteza umiejętności: łączy umiejętności w celu stworzenia lepszej.

»Synteza: można połączyć wszystko poza umiejętnościami.

»Zmiana: pozwala na swobodne modyfikowanie i rozwijanie umiejętności.

(A/N zdjęcie jak wygląda w komentarzach)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

„Fjuuu" zagwizdałem po zobaczeniu mojego statusu.

{Teraz to już nikt nie może mi podskoczyć!}

[nie da się zaprzeczyć]

{Ateno gdyby porównać cię z manasem kto byłby lepszy?}

[nie chwaląc się to ja bym była lepsza ponieważ jestem połączona z duszą mistrza a mistrz jest jedną z najpotężniejszych istot w omnivers]

{wiedziałem że jestem op ale nie że aż tak} pomyślałem przed tym jak zacząłem śmiać się jak wariat.

„hahaHaHaHAHAHA" i tak śmiałem się przez dobre kilka minut.

[skończyłeś mistrzu] zapytała mnie Atena po tym jak skończyłem się śmiać.

{tak już skończyłem} odpowiedziałem jej w dobrym humorze.

{ile zostało mi czasu do narodzin Veldiego?}

[4 miesiące]

{a więc zanim narodzi się Veldi stworzę pałac który w kanonie sam stworzył, chyba nazywał się pałac gwiazd czy jakoś tak}

{Ale..} spojrzałem na swoje ciało trzy razy większe niż Burzowego Smoka Veldory {to ciało jest trochę za duże}

[mistrz może użyć uniwersalnej zmiany kształtu żeby się zmniejszyć lub zmienić w człowieka]

{oo, dzięki Atena}

Zacząłem zmieniać się w człowieka. Miałem ciemno brązowe włosy, czerwono-fioletowe oczy i boski wygląd.

(A/N zdjęcie w komentarzach)

Gdy się już przemieniłem zauważyłem że jestem goły więc stworzyłem sobie ubrania za pomocą umiejętności Crafter. Była to czarna skórzana kurtka z wysokim kołnierzem, czarna koszulka, szare jeansowe spodnie, czarne buty bojowe i para czarnych rękawiczek bez palców.

{mimo że nienawidzę ludzi muszę przyznać że mają dobre ciała}

{dobra, a więc zaczynajmy, Ateno stwórz mi proszę jakiś fajny projekt pałacu}

[już się robi mistrzu]

Podczas gdy Atena tworzyła projekt ja zacząłem tworzyć oddzielny wymiar w którym będzie się znajdował pałac. Kiedy skończyłem go tworzyć wyciągnąłem przed siebie ręce i rozerwała przestrzeń żeby się tam dostać. Kiedy przeszedłem przez szczelinę przywitało mnie piękne gwieździste niebo z fioletowymi i czerwonymi mgławicami. Postawiłem wokół wymiaru barierę rzeczywistości żeby nikt nieproszony nie mógł się tu dostać i wtedy usłyszałem Atenę.

[skończyłam mistrzu. Mam go zmaterializować przy pomocy umiejętności Crafter?]

{było by miło}

[przyjęłam]

Po chwili przede mną zmaterializował się wielki pałac z czarnego granitu.

„piękny" powiedziałem patrząc na potężną czarną budowlę z zachwytem.

[dziękuję, mistrzu]

„zobaczmy co mamy w środku" powiedziałem i zacząłem kierować się do wielkich podwójnych drzwi z wzorem bazyliszka na jednej stronie i smoka na drugiej. Otworzyły się gdy podszedłem bliżej ukazując korytarz oświetlony magią z czarno-czerwoną podłogą. Zacząłem powoli zwiedzać pałac, był on duży. Zapytałem Atenę jakie pokoje są w nim i dowiedziałem się że są cztery kuchnie, około dwustu pokoi, dwie jadalnie, pokój narad a także pokój wystarczają duży żebym mógł się położyć w mojej prawdziwej postaci i jeszcze zostanie trochę miejsca. Po chwili zwiedzania zacząłem iść w kierunku wcześniej wspomnianego pokoju, miał on wielkie czarne podwójne wrota które miały lekki fioletowo-czerwony odcień z symbolem bazyliszka na nich. Podszedłem do nich i zaczęły się otwierać ukazując mi ogromne pomieszczenie. Ściany i podłoga były w kolorze pustki z lekkimi odcieniami czerwieni i fioletu, natomiast na suficie było gwieździste niebo bardzo podobne do tego które stworzyłem w tym wymiarze. Dawało ono lekkie fioletowe światło dzięki czemu w pokoju istoty które nie widziały w ciemności mogły zobaczyć co się znajduje przed nimi maksymalnie na dziesięć metrów. Ja natomiast widziałem tak dobrze że mogłem zobaczyć co się znajduje po drugiej stronie pokoju. Poszedłem w kierunku środka pokoju i przemieniłem się z powrotem w moją prawdziwą formę.

[mistrzu, zalecane jest żebyś stłumił trochę swoją aurę ponieważ jeżeli dalej będziesz ją uwalniał możesz zniszczyć ¼ omnivers]

{oo, dlaczego dopiero teraz mi o tym mówisz?} Pomyślałem wchłaniając moja aurę do mojego ciała tak żebym wyglądał jakbym nie miał żadnych magiculi.

[liczyłam na to że ta istota przy barierze odejdzie a także wiem że nie obchodzi mistrza co się stanie z omnivers dopóki nie wpłynie to na mistrza życie i plany]

{rozumiem, no cóż nieważne, a co do tej istoty to pewnie jest ich więcej ale nie stanowią dla mnie większego zagrożenia}

{Ale jeżeli przyjdą do mnie i zaczną być denerwujące to wtedy się ich pozbędę} pomyślałem formując groźny uśmiech na pysku. (A/N według Wikipedii węże mają pysk, a bazyliszka można nazwać odmianą węża więc ma pysk. Pozdro)

{Jak tak teraz o tym myślę to czemu dostałem umiejętność ostateczna o nazwie Bóg Czasoprzestrzeni Ozadarr?}

[mistrz dostał tą umiejętność ponieważ za sprawą mistrza ewolucji w boską istotę powstał czas w miejscach omnivers gdzie wcześniej nie istniał co sprawia że można mistrza nazwać stwórcą czasu]

{Okej?}

{obudź mnie 10 minut przed narodzinami Veldiego proszę} poprosiłem Atenę zwijając się w okrąg tak jak to robią węże i zasypiając.

[nie ma sprawy mistrzu]

<lokalizacja: obok bariery wokół domeny Veldanavy>

(Azjon pov)

Obecnie jestem obok bariery która otacza domenę Smoka Króla Gwiazd i wypatruje jakichkolwiek niepokojących wydarzeń. Lewitowałem już chwilę obok bariery aż poczułem że ta złowroga i potężna aura wykładniczo urosła. Został bym przez nią zabity gdybym nie odleciał od bariery i nie nałożył na siebie wręcz chorej ilości barier.

{co to jest za potwór} pomyślałem ledwo przeżywając samą jego aurę {muszę o tym powiadomić Jihagana-same}

Jednak zanim zdążyłem się z nim skontaktować przytłaczająca aura zniknęła.

'Jihagan-sama mam ważne wiadomości' powiedziałem za pomocą telepatii.

'O co chodzi Azjonie?' zapytał Jihagan.

'Kilka minut temu aura istoty w barierze wzrosła około dziesięcio krotnie' zacząłem mówić.

'A więc się przebudził' usłyszałem roztargniony głos mojego pana.

'To jeszcze nie koniec, dosłownie przed chwilą aura jak i obecność tej istoty kompletnie zniknęła'

'Rozumiem, zostań tam jeszcze i informuj mnie jeżeli coś się wydarzy'

'jak sobie życzysz Jihagan-sama' powiedziałem przed przerwaniem korytarza telepatycznego.

(tym czasem Jihagan Pov)

Po usłyszeniu raportu Azjona byłem załamany. Nie dość że aura tego stworzenia o wiele urosła niż to co widziałem w przyszłości to do tego jeszcze nagle zniknęła.

{co to jest za potwór} pomyślałem załamany.

Po chwili myślenia udało mi się dojść do pewnych wniosków. Po pierwsze kiedy patrzyłem w przyszłość widziałem jego stłumioną wersję aury a więc kompletnie nie wiem jak potężną aurę ma ta istota. I po drugie zniknął ponieważ potrafi kompletnie ukryć swoją obecność albo poszedł do innego wymiaru tyle że żaden wymiar nie został naruszony co doprowadza mnie do kolejnego rozwidlenia, albo potrafi kompletnie nie zauważony podróżować pomiędzy wymiarami, albo sam stworzył wymiar do którego wszedł. Teraz jedyne pytanie brzmi kiedy się ujawni albo powróci do tego wymiaru, bo wiem że wróci. A skąd wiem? Otóż po głębszej analizie doszedłem do wniosku że musi być jakoś powiązany z jeszcze nie narodzonym Smoczym Królem Gwiazd. Oczywiście jest to jeszcze nie potwierdzona teoria. Po kilku minutach dalszego rozmyślania poszedłem do mojego pokoju i zamknąłem za sobą drzwi.

{jestem na to za stary} pomyślałem kładąc się na łóżku i jeszcze bardziej prosząc los żeby nikt nie zdenerwował tej istoty.

(Mc Pov)

[mistrzu już czas, proszę się obudzić]

Po usłyszeniu Ateny otworzyłem oczy i rozejrzałem się żeby sprawdzić czy nic się nie zmieniło.

{Veldi zaraz się narodzi prawda?} zapytałem Atenę żeby się upewnić.

[zgadza się mistrzu]

{dobrze, dzięki za twoją pracę Atena}

Spojrzałem w kierunku końca pokoju i szybkim ruchem ogona stworzyłem wyrwę w czasoprzestrzeni żeby wrócić do wymiaru w którym narodzi się mój młodszy brat. Zawsze chciałem mieć młodszego brata co nie było mi dane w poprzednim życiu.

{w tym życiu postaram się być lepszym bratem} pomyślałem lekko podekscytowany.

Szybko przeszedłem przez wyrwę i pierwsze co zauważyłem to skupisko dość dużej ilości magiculi a także energii Turn null. Spojrzałem w tą stronę i zobaczyłem przepiękny widok.

{wygląda to jak połączenie tęczy, różnokolorowych mgławic i samego kosmosu} pomyślałem zauroczony pięknem sceny przede mną.

Po chwili wszystkie kolory zaczęły znikać ukazując smoka o połowę mniejszego ode mnie. Wyglądał on jak czarna wersja Veldory tyle że miał skrzydła które wyglądały jak niebo nocą z kilkoma niebieskimi mgławicami. Patrzyłem na niego czekając aż otworzy oczy i zastanawiając się co mam zrobić.

[pierwszy raz widzę mistrza lekko spanikowanego, nawet w wspomnieniach nigdy mistrz nie panikował]

{ponieważ nie wiem co robić, pierwszy raz po ponad 1000 lat będę rozmawiał z kimś kto nie jest umiejętnością, bez urazy}

[trochę zabolało, ale wybaczam mistrzowi]

Kiedy skończyłem rozmawiać z Ateną zauważyłem że patrzą na mnie złote oczy. Nawiązałem z nim kontakt wzrokowy i zauważyłem że lekko drży.

„Nie musisz się bać, nie zrobię ci krzywdy" powiedziałem do niego.

Smok przestał drżeć przynajmniej na zewnątrz ale dzięki moim boskim oczom pustki wiem że się dalej boi.

„Kim jesteś?" Zapytał męskim głosem brzmiącym na około 20 lat.

„Mam na imię Velzadaross i jestem twoim starszym bratem, więc nie musisz się bać"

Po usłyszeniu moich słów zauważyłem że trochę się uspokaja.

„Więc, jesteś moim starszym bratem?" Zapytał.

„Zgadza się"

„Ale nie jesteśmy z tego samego gatunku"

„To nie zmienia faktu że chcę się tobą zaopiekować"

„A jaki jest tego powód?"

„A musi być jakiś powód?"

„...no, nie"

„No właśnie" powiedziałem lekko zadowolony z siebie „skoro mamy to już za sobą chcesz żebym cię nazwał czy sam to zrobisz?"

Przez chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią aż w końcu powiedział coś co mnie lekko wytrąciło z rytmu.

„Chcę żebyś mnie nazwał, starszy bracie"

{nazwał mnie starszym bratem!} pomyślałem będąc przez chwilę zaskoczony że tak szybko to zaakceptował i zdezorientowany nowym uczuciem które się pojawiło na chwilę.

„Dobrze, a więc od dzisiaj będziesz znany jako Veldanava Smoczy Król Gwiazd" kiedy wypowiedziałem te słowa poczułem jak ucieka ze mnie około 3/10 moich magicul ale odrazu się zregenerowały.

Veldanave otoczył kokon który wyglądał jak sam kosmos i po chwili wyszedł z niego prawie tak samo wyglądając. Jedyne co się zmieniło to ilość jego magicul i lekko kolor łusek. Łuski z kompletnie czarnych stały się czarne z odcieniem fioletu natomiast jego wartość egzystencjalna według Ateny przekroczyła 300 bilionów.

„Jak się czujesz?" Zapytałem.

„Czuję się o wiele silniejszy, dziękuję starszy bracie"

„niema sprawy, teraz choć pokaże ci pałac który zbudowałem dla nas" powiedziałem otwierając szczelinę w przestrzeni.

Veldi podleciał do szczeliny i przeszedł przez nią a ja zaraz za nim.

(Veldanava Pov zaraz po narodzinach)

Otworzyłem oczy i pierwsze co zobaczyłem to dwa razy większego ode mnie bazyliszka który o czymś myślał. Próbowałem go przeanalizować ale jedyne co się dowiedziałem to fakt że jest o wiele silniejszy niż ja a do tego jest starszy niż sam czas. Wszystkie moje instynkty zachowawcze krzyczały żebym uciekał. Kiedy zastanawiałem się jak wyjść z tej sytuacji spojrzał na mnie swoimi fioletowo-czerwonymi oczami i przez chwilę mi się przyglądał.

„Nie musisz się bać, nie zrobię ci krzywdy" powiedział głosem młodego mężczyzny (A/N 18 lat).

{łatwiej powiedzieć niż zrobić!} Krzyczałem w myślach zastanawiając się co powiedzieć.

„Kim jesteś?" po chwili w końcu zdołałem wydusić z siebie.

„Mam na imię Velzadaross i jestem twoim starszym bratem, więc nie musisz się bać"

Jego słowa lekko mnie uspokoiły ale nie pasował mi fakt że jesteśmy z innych ras.

Więc, jesteś moim starszym bratem?" Zapytałem żeby się upewnić.

„Zgadza się"

„Ale nie jesteśmy z tego samego gatunku"

„To nie zmienia faktu że chcę się tobą zaopiekować"

„A jaki jest tego powód?"

„A musi być jakiś powód?"

„...no, nie"

„No właśnie" powiedział lekko zadowolonym z siebie głosem „skoro mamy to już za sobą chcesz żebym cię nazwał czy sam to zrobisz?"

Byłem lekko zaskoczony jego postawą. Nie mogłem kompletnie rozgryźć co on ma w głowie ale wtedy coś sobie przypomniałem.

{jest starszy niż czas, więc pewnie musi być samotny przez co postanowił że zostanie moim starszym bratem} spojrzałem na niego jeszcze raz zaczynając czuć do niego sympatię. {Nie wydaje się być złą osobą, więc nie przeszkadza mi fak że będę miał starszego brata}

„Chcę żebyś mnie nazwał, starszy bracie" powiedziałem podejmując decyzje nie zdając sobie sprawy z tego że właśnie zostałem bratem istoty która za niedługo będzie najsilniejsza w całym omnivers.

Po tym jak to powiedziałem wyglądał jakby uderzył go lekki piorun i powiem że wyglądało to dość ciekawie. Po dosłownie sekundzie wrucił z powrotem do swojego normalnego wyglądu którego na początku się bałem ale zdradził go lekko podrygujący ogon.

„Dobrze, a więc od dzisiaj będziesz znany jako Veldanava Smoczy Król Gwiazd" powiedział szczęśliwy.

Poczułem jak napływają do mnie chore ilości magicul i trochę energii której używa Turn null. Pochłonął mnie kokon który wyglądał jak moje skrzydła. Wszystkie moje umiejętności zostały o wiele ulepszone zwłaszcza umiejętność origin Kroniki Akaszy które nie ograniczają się już do rzeczy nieżywych i umiejętności. Dostałem także jego błogosławieństwo które miało opis: „jest to błogosławieństwo jednej z najsilniejszych istot w omnivers" wtedy zdałem sobie sprawę jak duże szczęście miałem że został on moim starszym bratem.

„Jak się czujesz?" Zapytał gdy wyszedłem z kokonu.

„Czuję się o wiele silniejszy, dziękuję starszy bracie" odpowiedziałem naprawdę zadowolony z mojego szczęścia.

„niema sprawy, teraz choć pokaże ci pałac który zbudowałem dla nas" powiedział otwierając szczelinę w przestrzeni samym lekkim machnięciem ogona.

Podleciałem do szczeliny zerkając na mojego nowego starszego brata i zauważyłem że stara się ukryć jego zadowolenie. Przeszedłem przez szczelinę i to co zobaczyłem zaparło mi przysłowiowy dech w piersiach.

(A/N cześć z tej strony wasz autor, mam nadzieję że się rozdział spodobał a jeżeli zauważył*ś jakieś błędy daj mi znać. A i chciałbym wyjaśnić jedną sprawę nasz mc nie ma ani nie będzie miał swojej domeny ponieważ nie narodził się Bogiem i nie będzie przejmował domen innych bogów. Ewoluował on w Boskiego bazyliszka piekielnej pustki przez to że Król Destrukcji Iwarak używa głównie ognia i wszystkiego co z nim spokrewnione co sprawia że mc ma przeogromny potencjał w elemencie ognia i wszystkim co z nim związane. Jutro wleci kolejny rozdział. To wszystko na dzisiaj. Miłego dnia/nocy autor ulatnia się. *robi znaki ręczne i znika w wybuchu białego dymu*)

Next chapter