Hejka! Mam na imię Shima i mam 17 lat. 2 lata temu rozwiedli się moi rodzice.. mój ojciec był tyranem, znęcał się nad nami. Mama wreszcie jest szczęśliwa, a ja nie muszę żyć w strachu o mnie i o nią.
...
Sobota 9:00
-Shima! Wstawaj! Shima! -próbowała obudzić mnie mama
-Shima! Wstawaj! Musisz mi pomóc przy sprzątaniu! -ciągnęła
Nigdy nie zostawiam mamy samej z obowiązkami, pomagam jej, ale dzisiaj jakoś szczególnie się nie wyspałem.
-Już idę! -odpowiedziałem jej
Co mnie podkusiło, żeby oglądać "Naprawdę" do tak późna..? No cóż.. heh.. seriale wciągają.
Schodziłem powoli po schodach coraz głośniej słysząc odkurzacz. Mamy dość spory dom, a mama raczej woli obejść się bez sprzątaczki, więc sprzątanie nie bedzie krótkie.
-Weź szmatkę i pościeraj kurze!-krzyknęła mama
Po jej tonie głosu było slychać, że jest czymś przejęta.. może i podekscytowana? Zestresowana? Dobra, nieważne. Wziąłem szmatkę i wziąłem się do sprzątania. Chcąc odrobić się w miarę szybko musiałem sie spieszyć. Przecież serial sam sie nie obejrzy..
Godzina później
Uf, dobra, kurze pościerane.
-Pomóc ci w czymś jeszcze? -spytałem mamy
-Jeśli byś mógł to wstaw pranie.-odpowiedziała
-Jasne.
Wkładając białe pranie zauważyłem męskie bokserki. Hm.. moje nie były. Co prawda wiem, że od kilku miesięcy moja mama spotyka się z nowym mężczyzną, ale nigdy nie widziałem go u nas w domu.. W sumie to mam szkołę i w tygodniu ponad połowę dnia nie ma mnie w domu. Do tego jeszcze czasami dochodzą wypady ze znajomymi.. ale to rzadko.. raczej jestem typem domownika. Nieważne.. włączę pralkę i tyle. W każdym razie to są sprawy mamy, nie moje.
Poszedłem do kuchni, bo zrobiłem się glodny. Zauważyłem że mama jest bardzo zajęta przygotowywaniem czegoś, a jednak na stole leżało śniadanie dla mnie. Podziękowałem jej i poszedłem do pokoju, aby oglądać serial.
11:30
Po godzinnym seansie mama zawołała mnie do kuchni i oświadczyła, że dzisiaj na obiedzie będziemy mieli gości. Nie mowiła nic więcej.
Obiad mieliśmy mieć o godzinie 14:00, a ja oczywiście musiałem ubrać koszulę i czarne spodnie. Bardzo nurtowała mnie myśl, kto będzie naszym gościem. Zauważyłem, że mama przygotowuje 4 talerze. Nie będziemy mieli 1 gościa, a 2. Teraz byłem jeszcze bardziej ciekawy, kto nas odwiedzi, a do obiadu zostały aż ponad 2 godziny..
Ohayo!
Kolejne 3 rozdziały "Mój brat Aki" będą pojawiały się w każdą niedzielę. Zapraszam też do moich innych opowiadań.
Miłego czytania! ♡