1 Prolog

Budzę się w moim pokoju i widze ciało na podłodze leżące twarzą do podłogi oraz krew,

!!! W S Z Ę D Z I E  K R E W !!!

Do kurwy nędzy co tu się odpierdala?!

-Muszę sprawdzić kto to i zadzwonić po policje. -Pomyślałem i odwróciłem zwłoki twarzą do mnie. Wtedy mnie zamurowało, nie mogłem nic z siebie nic wykrztusić...

To byłem JA! Leżałem tam z podciętym gardłem i nie oddychałem.

-ale jak to możliwe przecież ja stoje i patrze na własne zwłoki!??!?

Może to sen?

TAK TO MUSI BYĆ ZŁY SEN

-nagle przez ścianę przenikł jakiś jakby piekielny anioł.

Miał szare skrzydła, czerowną skóre, rogi i płonął.

Widząc go pewnym i jednocześnie łamiącym się głosem odparłem:

-super teraz to brakuje już tylko kurwy i tańczącego pingwina. Ja zdecydowanie śnie.

-na co to coś odparło piekielnym głosem -Jestem Aniołem Śmierci.

Jacek Kamiński prawda? Przykro mi ale nie śnisz, a ja przybyłem zabrać cię do rejerstracji w piekle.

-pomijając wszystko co się tutaj odjaniepawliło po usłyszeniu tego zdania krzyczkłem zdziwiony i zfrustrowany:

-gdzie kurwa?

-Po zapytaniu on złapał mnie za gardło i wciągnął pod ziemie.

Znaleźliśmy się przy jakiejś bramie, była metalowa obrośnięta czerwonymi plączami, a na niej widniała liczba 6 oraz pentagramy,

do okoła lała się płynna magma, ogólnie było bardzo gorąco. Ja osłupiały stałem i nie dowierzałem, że to się dzieję naprawdę, a Anioł Śmierci w tym czasie próbował otworzyć brame ale coś mu nie szło. -parsknąłem śmiechem

-on na to trochę zawstydzony i wkurwiony:

-mieli wymienić te zawiasy już miesiąc temu... nie mogli by po prostu wstawić normalnych drzwi?

Gdzie ja kurwa pracuje...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

10 minut i dwa załamiania nerwowe później

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-brama się otworzyła.

-w końcu... muszę sie przejść do administracji bo to niedorzeczne.

-i co teraz?

-podejdź do rejerstracji tam ci wyjaśnią co i jak. Miłej pracy.

-pracy!?!?! -w tym momencie znikł, a ja przestraszony podeszłem do czerwonej rejerstracji z dwoma stanowiskami która stała zaraz przy wejściu w pomieszczeniu zrobionym z ludzkich kości.

Przy jedym ze stanowisk siedziała młoda, ładnie pomalowana, kobieta i zajadała się ciastkami. Wyglądała na znudzoną i przemęczoną, ale gdy mnie ujżała odrazu się uśmiechnęła.

Pomachała ręką abym podszedł.

-Cześć, Ola. -przywitała się, a ja niepewnym głosem odpowiedziałem

-He.. hejj, Jacek

-To ty jesteś tym nowym tak? Nie martw się wszystko będzie dobrze. -Odpowiedziała wesoło.

-Nowym?

Nowym gdzie?

Nowym kim?

Co ja tu do cholery robię?!

-Nie powiedzieli ci? Jasne, że nie... Obejmiesz drugie stanowisko w rejerstracji mamy ostatnio duży ruch potrzebny nam ktoś nowy, Lucek cie wybrał.

-Lucek?

-No Lucek, tak tutaj mówimy na Lucyfera naszego przełożonego i króla piekła.

-Zdezorientowany stoje i nie wiem co się dzieje i czy to wszystko jest na prawde.

-Siadaj zaraz ci wszystko wyjaśnię i pokaże. W końcu będę miała z kim pogadać.

avataravatar